Banner strony. Na przeźroczystym tle, czarny napis "Projekt SPINKa SPołeczne INfopunkty Klimatyczne" i logo drzewa, otoczonego splotem w stylu celtyckim.

Ekran z nowymi wiadomościami. Ikona strony Aktualności.
Domek. Ikona strony startowej.
Zielony liść. Ikona kategorii "Chcesz zrozumieć!"
Megafon. Ikona kategorii "Chcesz wiedzieć!"
Krąg społeczności. Ikona kategorii "Chcesz działać!"
Tęczowe koło. Ikona kategorii "Inne".
Sylwetka ludzka na tarczy rycerskiej, z niebieskim znaczkiem "check". Ikona strony z polityką prywatności.
Na niebieskim kole biała litera i. Ikona strony z informacjami o nas

Kilkaset drzew do wycinki nad Zalewem Nowohuckim

Dostajemy liczne wiadomości od mieszkańców Nowej Huty z prośbą o interwencję – w okolicach Zalewu Nowohuckiego i wzdłuż Dłubni kilkaset drzew zostało oznaczonych pomarańczową kropką, a to zazwyczaj znak, że drzewo idzie do wycinki.

Co najmniej 385 drzew „ma pójść pod piłę”

Ponad miesiąc temu pojechaliśmy tam na wizję lokalną, gdzie okazało się, że co najmniej 385 drzew “ma pójść pod piłę”, a może i więcej – do tej pory nie jesteśmy w stanie ustalić ostatecznej liczby.

Skontaktowaliśmy się z Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, który poza tym, że wycinka związana jest z budową gazociągu przez Polska Spółka Gazownictwa, nic więcej nie wie.

Okazało się, że inwestycja prowadzona jest w oparciu o specustawę dot. infrastruktury gazowej, a zatem spółka nie musi informować miasta, mieszkańców, po prostu nikogo, ile drzew planuje wyciąć. Nie musi mieć też żadnych na to pozwoleń, chyba, że znajdują się tam chronione gatunki. W takiej sytuacji ma obowiązek posiadać od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zgodę na derogację niszczenie ich gniazd, siedlisk, miejsca żerowania. Niestety, to zazwyczaj tylko formalność.

Próbowaliśmy skontaktować się z PSG, aby ustalić skalę wycinki, ale nasz mail do dziś pozostał bez odpowiedzi.

Niestety, polskie prawo jest tak skonstruowane, że prowadzący inwestycje w oparciu o specustawy, pozwolenia ZRID mogą wyciąć drzewa na terenie inwestycji i “nikomu nic do tego”.

W większości przypadków część drzew dałoby się uratować, gdyby tylko była dobra wola inwestora, a także presja ze strony miasta, aby uratować choć fragment zadrzewienia. Wszyscy przywykli, że pod tego typu inwestycje wycina się jak leci więc nikt nie reaguje. Inwestor wycina, bo może i nie odpisuje, bo nie musi, a miasto milczy, bo zawsze milczało w takich sprawach.

Kolejne setki drzew do wycięcia, bo tak jest zwyczajnie prościej, a mamy przykłady, że dobra wola i dialog ze społeczeństwem mogą zakończyć się wypracowaniem kompromisu. Wzywamy zatem Polska Spółka Gazownictwa do rozmów!

Artykuł Kilkaset drzew do wycinki nad Zalewem Nowohuckim pochodzi z serwisu Akcja Ratunkowa dla Krakowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *