Banner strony. Na przeźroczystym tle, czarny napis "Projekt SPINKa SPołeczne INfopunkty Klimatyczne" i logo drzewa, otoczonego splotem w stylu celtyckim.

Ekran z nowymi wiadomościami. Ikona strony Aktualności.
Domek. Ikona strony startowej.
Zielony liść. Ikona kategorii "Chcesz zrozumieć!"
Megafon. Ikona kategorii "Chcesz wiedzieć!"
Krąg społeczności. Ikona kategorii "Chcesz działać!"
Tęczowe koło. Ikona kategorii "Inne".
Sylwetka ludzka na tarczy rycerskiej, z niebieskim znaczkiem "check". Ikona strony z polityką prywatności.
Na niebieskim kole biała litera i. Ikona strony z informacjami o nas

Co się dzieje z polskimi bocianami? „Przyczyn może być kilka”

Choć tradycyjnie działo się to w drugiej połowie sierpnia i z początkiem września, to nasze bociany odlatują już do Afryki. To kolejny rok, kiedy ptaki te szybciej opuszczają gniazda, i kierują się na południe. To jedna ze stosunkowo nowych zmian w ich zachowaniu, a jedną z przyczyn, jak tłumaczy prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, jest ocieplający się klimat.

Zmiany, jakich dokonał człowiek na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, poważnie wpłynęły na zachowanie wielu gatunków zwierząt. Widać to nie tylko w regionach nam odległych (czego symbolem jest chwytający za serce niedźwiedź na topiącym się lodowcu), ale także w naszym kraju.

Jednym z takich przykładów są lubiane przez nas bociany, które właśnie opuszczają Polskę.

Bociany na walizkach już na początku sierpnia

W ostatnim czasie widać wyraźnie zmiany w terminarzu lotów bocianów z Afryki do Polski i z powrotem. Zauważa to profesor Tryjanowski, kierownik Katedry Zoologii na UPP. – Pewna zmiana w terminach odlotów bocianów, zwłaszcza tych z Europy Środkowo-Wschodniej rzeczywiście ma miejsce. Część ptaków odlatuje wcześniej niż kiedyś – mówi w poznański naukowiec zapytany przez SmogLab.

– Dlaczego? Przyczyn może być kilka – i nie są rozłączne – mówi dalej nasz rozmówca.

Pierwszą z nich są oczywiście zmiany klimatyczne. Należy wiedzieć, że zmiana klimatu, to zmiana warunków dla życia. Jeśli zmienia się klimat, zmieniają się reguły gry. Bociany nie są tu wyjątkiem.

– Cieplejsze wiosny i lata sprawiają, że ptaki szybciej zaczynają i kończą sezon lęgowy i mogą szybciej rozpocząć migrację – tłumaczy Tryjanowski.

Nie jest to jedyna przyczynna. Nasze bezpośrednie działania mają wpływ na życie zwierząt.

– Stosowanie wcześniejszych upraw a tym samym ich pokosu, ale ogólnie też intensyfikacja rolnictwa, susze, przekształcanie krajobrazu – wszystko to wpływa na dostępność pokarmu po sezonie lęgowym – mówi profesor, który zajmuje się badaniem życia tych ptaków.

Bociany gotowe do odlotu już na początku sierpnia. Zdjęcie: Hubert Bułgajewski.

Kolejną sprawą są strategie indywidualne, co jest związane ze m.in. ze zmianami klimatu.

– Ptaki mogą też reagować na konkretne warunki lokalne, np. jeśli lato jest bardzo suche, mniej dostępnego pokarmu mogą przyspieszyć decyzję o odlocie. To ostatnie coraz lepiej rozpoznajemy, a stosowanie obrączek i nadajników powoduje, że jesteśmy – my badacze – bardziej czuli i przygotowani na to, by obserwować odloty bocianów – tłumaczy prof. Tryjanowski.

Dawniej bociany odlatywały do Afryki w drugiej połowie sierpnia, a nawet na początku września. Z zapisów historycznych z XIX wieku, bywały lata, kiedy bociany opuszczały gniazda dopiero na przełomie września i października. Dziś jest zupełnie inaczej, bo odloty zaczynają się już nawet na początku sierpnia.

Część bocianów przestaje latać do Afryki

Zmiany w kalendarzu bocianów to nie jedyna zmiana w ich zachowaniu. Nowym zachowaniem są zmiany w ich zimowaniu. Coraz rzadziej wybierają one Afrykę, jako swój punkt docelowy, ale na razie nie dotyczy to jeszcze naszych bocianów.

– Tak się dzieje rzeczywiście, ale to zjawisko najczęściej obserwuje się na Półwyspie Iberyjskim, gdzie bociany zaczęły zimować całorocznie – mówi Tryjanowski.

Dlaczego bociany zimują w Europie, a nie lecą do Afryki?

– Wynika to z kilku konkretnych powodów – odpowiada nasz rozmówca. To kwestia wysypisk śmieci. „Bociany znalazły tam łatwo dostępne i kaloryczne źródło pokarmu przez cały rok”.

W grę wchodzi też kwestia dystansu. Jeśli bociany mają możliwość zimowania poza Afryką, to z tej możliwości korzystają.

– Krótszy dystans równa się mniejsze ryzyko – mówi prof. Tryjanowski – Przelot do Afryki przez Saharę to ogromne wyzwanie. Jeśli da się przetrwać zimę bliżej, część ptaków z tego korzysta – dodaje.

Czy bociany wolą tak jak my „iść na łatwiznę”?

No i w końcu sprawy dotyczące zmian w klimacie, „zimy są łagodniejsze, więc nie ma potrzeby ucieczki na południe”.

– Ale uwaga: te obserwacje nie dotyczą jeszcze masowo polskich bocianów. U nas ten trend jest o wiele słabszy. Polskie bociany nadal migrują tradycyjnie przez Bosfor i wschodnią Afrykę aż po Sudan, Czad czy RPA. Zdarzają się wyjątki – ptaki zimujące w Bułgarii, a nawet w Polsce – ale to jeszcze nie norma – wyjaśnia nasz rozmówca.

Każdy może zadać w tej kwestii pytanie: Czy bociany, kolokwialnie mówiąc, idą na łatwiznę?

– To pokusa, by tak pomyśleć – że bociany „kombinują jak człowiek”, „wolą nie lecieć, bo się nie chce”. Ale to duże uproszczenie – odpowiada Tryjanowski

– Bociany nie myślą jak ludzie, kierują się instynktem, wyposażeniem genetycznym i indywidualnym doświadczeniem. Jeśli młody bocian urodzi się w miejscu, gdzie inne nie odlatują – może sam nie polecieć. Jeśli gdzieś zimą znajdzie dobre warunki, zapamięta to miejsce. To nie „leniwość”, tylko adaptacja. Ale uwaga – korzystanie z wysypisk może mieć też swoje ciemne strony, np. zatrucia pokarmowe, plastik w przewodzie pokarmowym, czy większe ryzyko kolizji z infrastrukturą – tłumaczy naukowiec.

Problem globalnego ocieplenia nie jest tu jednoznaczny

Warto przyjrzeć się dokładniej kwestii globalnego ocieplenia. O ile jesteśmy w stanie stosunkowo szybko rozwiązać problemy wysypisk śmieci, np. płosząc zwierzęta, by zmusić je do powrotu do naturalnego sposobu zdobywania pożywienia, to sprawa z klimatem nie jest prosta. Jak więc globalne ocieplenie wpływa na te ptaki?

– Sprawa wcale nie jest jednoznaczna i łatwa do prostej odpowiedzi, ponieważ należy ważyć argumenty – odpowiada Tryjanowski – Cieplejsze zimy równa się krótsze migracje, niższe ryzyko śmierci. Łagodniejszy klimat równa się więcej dostępnego pokarmu i to potencjalnie nawet przez cały rok. Zatem zmiany mogą więc sprzyjać części ptaków, przynajmniej krótkookresowo – tłumaczy.

Są oczywiście ciemne strony problemu.

– Z drugiej strony, susze, pożary, burze piaskowe na trasach przelotu. Zagrożenia rosną – mówi polski naukowiec.

Zwraca też uwagę na „czynnik ważny, choć nie bezpośrednio związany z klimatem, czyli zmiany w krajobrazie rolniczym (np. monokultury, osuszanie terenów podmokłych) równa się mniej pokarmu i trudniej dostępny”. Dodaje, że „masowe przebywanie na wysypiskach może prowadzić do uzależnienia od człowieka i zwiększać ryzyko chorób”.

Jak więc widać, problem jest złożony. I choć bociany nie są zagrożone wyginięciem, to myśląc o zmianach klimatu nie musimy już odwoływać się do mitycznego „misia” na topiącym się lodowcu. Mamy swoje bociany, które także dostają rykoszetem przez ciągłe podgrzewanie planety.

Nasz rozmówca – prof. Tryjanowski bierze aktualnie udział w badaniach nad zachowaniem bocianów w Etiopii. Z kolei rzeczniczka UPP, Iwona Cieślik poinformowała nas o przełomie technologicznym, pozwalającym na dokładnie monitorowanie lotów i zachowania polskich bocianów.

– Po raz pierwszy w Polsce młode bociany zostały wyposażone w unikatowe urządzenia, które rejestrują ich życie z własnej perspektywy. To efekt nowatorskiej współpracy naukowców, inżynierów, pasjonatów przyrody i liderów branży energetycznej – mówi Cieślik.

Do tematu polskich bocianów i nowatorskich form monitoringu ich zachowań będziemy wracać w najbliższych miesiącach.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Tomasz Wozniak

Wpis pochodzi ze strony SmogLab.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *