Banner strony. Na przeźroczystym tle, czarny napis "Projekt SPINKa SPołeczne INfopunkty Klimatyczne" i logo drzewa, otoczonego splotem w stylu celtyckim.

Ekran z nowymi wiadomościami. Ikona strony Aktualności.
Domek. Ikona strony startowej.
Zielony liść. Ikona kategorii "Chcesz zrozumieć!"
Megafon. Ikona kategorii "Chcesz wiedzieć!"
Krąg społeczności. Ikona kategorii "Chcesz działać!"
Tęczowe koło. Ikona kategorii "Inne".
Sylwetka ludzka na tarczy rycerskiej, z niebieskim znaczkiem "check". Ikona strony z polityką prywatności.
Na niebieskim kole biała litera i. Ikona strony z informacjami o nas

Sprawdzili ile kilogramów leków rocznie trafia do rzek. Rocznie kupujemy ich 26 tys. ton

Substancje czynne leków coraz częściej są wykrywane w wodach powierzchniowych, gruntowych, a nawet morskich. Trafiają tam m.in. z naszych domów, szpitali, przemysłu i rolnictwa. Choć obecność leków nie zawsze jest widoczna gołym okiem, mogą stanowić realne zagrożenie dla środowiska i zdrowia.

Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB) opublikował wyniki 15-letnich badań, które ukazały się w czasopiśmie naukowym „PLOS One”. Ich wyniki nie pozostawiają złudzeń – leki są obecne w rzekach i osadach ściekowych, a standardowe oczyszczanie ścieków nie zawsze wystarcza, by je usunąć.

Farmaceutyki w wodzie – skąd się biorą?

– Źródłami uwalniania farmaceutyków do środowiska są ścieki komunalne i przemysłowe, odpady medyczne, rolnictwo, a także codzienne użytkowanie leków. Warto jednocześnie zauważyć, że wykorzystanie leków weterynaryjnych często przewyższa skalę stosowania ich w medycynie ludzkiej. Choć ich użycie przynosi niewątpliwe korzyści zdrowotne, konieczne jest uwzględnienie związanych z tym zagrożeń środowiskowych – komentuje prof. dr hab. inż. Barbara Gworek, kierownik Zakładu Chemii Środowiska i Oceny Ryzyka w IOŚ-PIB, inicjatorka i współautorka badań.

Jak dodaje, w Polsce roczna sprzedaż leków sięga niemal 26 tys. ton. Ich pozostałości często trafiają do wód powierzchniowych, niekiedy w pobliżu ujęć wody pitnej. – Z tego powodu obecność farmaceutyków w wodach ma szczególne znaczenie dla jakości wody pitnej – podkreśla naukowczyni.

Co wykazały badania w oczyszczalniach? Przez ostatnie 15 lat naukowcy z IOŚ-PIB prowadzili monitoring około 30 oczyszczalni ścieków w Polsce, w tym 6 największych, obsługujących ponad 200 tys. mieszkańców. Badali, ile leków da się usunąć z wody i jakich typów farmaceutyków dotyczy to najczęściej. Skupili się na sześciu głównych grupach leków: przeciwbólowych i przeciwzapalnych, antybiotykach, neuroaktywnych, beta-blokerach, lekach przeciwhistaminowych, hormonach steroidowych oraz hipotensyjnych. Wśród analizowanych substancji znalazły się m.in.:

  • ibuprofen, naproksen, diklofenak, ketoprofen
  • karbamazepina, fluoksetyna, mianseryna
  • metoprolol, propranolol
  • sulfametoksazol, loratadyna

Stężenia leków w ściekach surowych (czyli trafiających do oczyszczalni) wahały się od 7 do ponad 1019 ng/l. Najwyższe wartości osiągały ketoprofen, sulfametoksazol i karbamazepina. Co niepokojące – w przypadku niektórych substancji, takich jak fluoksetyna czy karbamazepina, ich poziom w ściekach oczyszczonych (zrzucanych do rzek) był wyższy niż w tych nieoczyszczonych.

Skuteczność oczyszczania? Zróżnicowana

Badacze ocenili, jak skutecznie oczyszczalnie usuwają poszczególne leki:

Najlepiej wypadały: naproksen, kwas salicylowy i ketoprofen (efektywność 66–100 proc.). Zmienną skuteczność miało oczyszcanie z substanji takich jak: ibuprofen, sulfametoksazol, furosemid (do 99 proc.) Najtrudniejsze do usunięcia okazały się: diklofenak, karbamazepina, fluoksetyna, loratadyna, metoprolol, propranolol i mianseryna – te często wykrywano także w ściekach oczyszczonych

Dodatkowo, znaczne ilości farmaceutyków pozostawały w osadach ściekowych. Fluoksetyna osiągała tam stężenia od 164 do 406 μg/kg.

Z danych z największych oczyszczalni wynika, że dzienna emisja leków do środowiska wynosi średnio 524 mg na 1 tys. mieszkańców, co daje aż 191 g rocznie na tę samą ilość osób. Przekłada się to na co najmniej 40 kg substancji czynnych leków rocznie, trafiających do rzek.

Farmaceutyki groźne dla ryb i glonów

Ocena ryzyka ekologicznego wykazała, że: fluoksetyna i loratadyna mogą być szkodliwe dla glonów, dafni i ryb, sulfametoksazol działa przede wszystkim na glony, a ibuprofen wiąże się z umiarkowanym ryzykiem.

Pozostałe badane farmaceutyki nie wykazywały istotnego zagrożenia dla organizmów wodnych. Tak więc leki wciąż trafiają do rzek i jezior, gdzie mogą kumulować się w łańcuchu pokarmowym. Ich trwałość i aktywność biologiczna zwiększają ryzyko długofalowych skutków dla ekosystemów wodnych. Naukowcy wypracowali szereg rekomendacji. Podkreślają konieczność:

  • rozwijania skuteczniejszych metod oczyszczania (np. dodatkowych etapów chemicznego lub membranowego oczyszczania)
  • ograniczania odpływu leków u źródła, czyli m.in. poprzez racjonalne stosowanie farmaceutyków w ochronie zdrowia i rolnictwie
  • prowadzenia dalszych badań nad wpływem leków na organizmy wodne

Wnioski z badań są jasne: klasyczne oczyszczalnie mechaniczno-biologiczne nie są w stanie skutecznie eliminować wszystkich farmaceutyków. Komentuje to Paweł Augustynek-Halny z Koalicji Ratujmy Rzeki: – Mnie w ogóle nie dziwią wyniki tych badań, bo znam podobne już z innych krajów. Od lat mówi się do wszystkich samorządów, że czas zacząć inwestować w lepsze oczyszczalnie. To są kosztowne instalacje, ale niestety – albo chcemy mieć czystą wodę, albo będziemy tkwić w systemie jeszcze z lat 90. XX wieku, kiedy robiło się niespecjalnie zaawansowane technologicznie oczyszczalnie. Są potrzebne te nowoczesne i musi się to stać priorytetem – konkluduje pytany przez SmogLab.

Zdjęcie tytułowe: Zhenny-zhenny/Shutterstock

Wpis pochodzi ze strony SmogLab.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *