Banner strony. Na przeźroczystym tle, czarny napis "Projekt SPINKa SPołeczne INfopunkty Klimatyczne" i logo drzewa, otoczonego splotem w stylu celtyckim.

Ekran z nowymi wiadomościami. Ikona strony Aktualności.
Domek. Ikona strony startowej.
Zielony liść. Ikona kategorii "Chcesz zrozumieć!"
Megafon. Ikona kategorii "Chcesz wiedzieć!"
Krąg społeczności. Ikona kategorii "Chcesz działać!"
Tęczowe koło. Ikona kategorii "Inne".
Sylwetka ludzka na tarczy rycerskiej, z niebieskim znaczkiem "check". Ikona strony z polityką prywatności.
Na niebieskim kole biała litera i. Ikona strony z informacjami o nas

Dereguluj, Unio, dereguluj? Nie, dziękuję!

W imię walki o konkurencyjność unijnej gospodarki trwa bezprecedensowa fala deregulacji  przepisów dotyczących ochrony środowiska, praw pracowniczych, społecznych, a także praw cyfrowych. W szczególności dotyczy to rozwadniania dyrektywy o należytej staranności przedsiębiorstw, ograniczania raportowania niefinansowego i praw konsumentów, prób osłabienia RODO, podważania unijnego prawa klimatycznego, a także redukcji standardów chroniących mokradła, torfowiska i regulujących stosowanie toksycznych chemikaliów. Na szczęście nie wszystko jeszcze stracone…

9 września, na dzień przed słynnym Orędziem o stanie Unii, ponad 470 organizacji społeczeństwa obywatelskiego, związków zawodowych i ruchów obywatelskich, zaapelowało do przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, i rządów państw UE o zatrzymanie tej fali działań. Jako sygnatariusze oświadczenia ostrzegamy, że konsekwencją deregulacji może być poważny regres w polityce klimatycznej, ochronie środowiska oraz w obszarze praw socjalnych i cyfrowych. 

Skutkiem tego “ukłonu w stronę biznesu” i odwrotu od społeczeństwa obywatelskiego będzie również drastyczny wzrost nierówności społecznych, osłabienie demokracji i ryzyko pogłębiającej się erozji zaufania obywateli do instytucji publicznych. To droga ku przepaści torowana przez lobbing nieodpowiedzialnych korporacji i nieobliczalnych biznesmenów, którzy – zamiast odpowiadać przed sądem –  zasiadają na kluczowych stanowiskach, broniąc status quo branż żerujących na eksploatacji zasobów i taniej siły roboczej. A skoro o Donaldzie Trumpie mowa…  

Nie milkną echa po niedawnym wystąpieniu prezydenta USA, który na forum ONZ nazwał kryzys klimatyczny „największym oszustwem, jakie kiedykolwiek zafundowano światu”. Zignorował konsensus klimatyczny, 150 lat badań naukowych, które jasno dowodzą, że emisje ze spalania węgla, ropy i gazu podnoszą temperaturę na Ziemi. Taka narracja „klimatycznego oszustwa” daje polityczne alibi wszystkim tym, którzy dążą do rozluźnienia lub wręcz likwidacji regulacji w imię doraźnych interesów. 

Ten propagandowy zabieg retoryczny Donalda Trumpa (podobnie jak podsycanie wojen kulturowych) ma na celu odwrócenie uwagi od realnych rozwiązań globalnych problemów poprzez podważanie fundamentów sprawiedliwej transformacji energetyczno-klimatycznej, która mogłaby ograniczyć emisje, wspomóc regenerację przyrody, chronić zdrowie publiczne, rozwinąć unijną konkurencyjność oraz poprawić warunki życia zwykłych ludzi. 

Suwerenna energetycznie, zdrowa i odporna na kryzysy Unia Europejska z pewnością nie leży w interesie BigTechów, gigantów paliwowych, hodowlanych, czy farmaceutycznych – tak jak uznanie praw Palestyńczyków do własnej państwowości nie leży w interesie potęg gospodarczych i politycznych, które od dekad korzystają na utrzymywaniu status quo w regionie. Tu jednak Europa przeżywa wielkie przebudzenie. Kolejne rządy i parlamenty unijne – a także sama Komisja Europejska – coraz śmielej podnoszą głos w sprawie Palestyny, pokazując, że wbrew presji z Waszyngtonu czy Tel Awiwu możliwe jest opowiedzenie się po stronie elementarnej sprawiedliwości.

Unia Europejska rzeczywiście stoi dziś na rozdrożu. Ścieżka, którą proponują przywódcy tacy jak Trump, Putin czy Netanyahu, to droga powtarzania błędów sprzed stu lat – droga nacjonalizmów, autorytaryzmu i pogoni za zyskiem za wszelką cenę. To droga ku przepaści, która kończy się wojną, destrukcją społeczeństw i zniszczeniem przyrody. Alternatywą jest droga oparta na ochronie praw człowieka, demokracji, odpowiedzialnym i etycznym biznesie, a także konkurencyjności, która nie wyklucza troski o przyszłe pokolenia. 

Siłą Europy powinna być spójność polityki z jej wartościami – dlatego, zamiast deregulować, musimy wzmacniać filary, na których wspólnota została zbudowana: prawa obywatelskie, praworządność, solidarność społeczną i ochronę środowiska.

Artkuł pochodzi ze strony Rodzice dla Klimatu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *