
Choć Polacy wydają mniej na Wielkanoc, niż na Święta Bożego Narodzenia, to nadal nadwyrężają przy tym domowy budżet i marnują sporo kupionej żywności. Raport UCE Research i Shopfully mówi jasno: 15,6 proc. ankietowanych zadeklarowało, że na świąteczne produkty żywnościowe przeznaczy od 200 do 300 zł na jednego członka rodziny.
W czasie świąt marnujemy do 3 razy więcej żywności niż zwykle. To w dużej mierze wina podatności społeczeństwa na wszechobecne reklamy, które przekonują nas, że bogato zastawiony stół jest symbolem i esencją Wielkanocy. Każdego roku ulegamy sztuczkom koncernów, zachęcających nas do nabywania coraz to nowszych, plastikowych ozdób. Jak tego uniknąć i nie nadszarpywać domowego budżetu oraz środowiska?
Wyrzucamy nawet 3 razy więcej jedzenia, niż na co dzień
Nieprzemyślane zakupy w święta oznaczają mnóstwo odpadów żywnościowych, ale i masę jednorazowego plastiku. W przypadku jedzenia to zmarnowane zasoby – woda, prąd czy składniki. Żywność, która ląduje w koszu, odpowiada również za około 8 proc. emisji gazów cieplarnianych na całym świecie.
– Na pewno możemy posiłkować się danymi z badań TGTG, które mówią o tym, że ponad połowa Polaków deklaruje, iż w czasie świąt przygotowuje więcej jedzenia, niż jest to konieczne. Jeśli dołożymy do tego dane Banków Żywności pokazujące, że w czasie świąt marnujemy 2-3 razy więcej jedzenia niż zwykle, możemy być pewni, że spora część z tych 200 zł trafi do kosza – odpowiadała SmogLabowi Joanna Kądziołka, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Tegoroczna #Wielkanoc będzie najdroższa w historii… prawie jak co roku
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) April 18, 2025
Co roku słyszymy takie hasło i co roku jest to w większości przypadków prawdą… ale nie jest to nic zdrożnego. Pamiętajmy, że inflacja, czyli wzrost cen, jest zjawiskiem ściśle skorelowanym ze wzrostem… pic.twitter.com/N8vgLdbFKB
Z kolei Robert Biegaj z Shopfully mówi: – Dane pokazują, że od wielu lat konsumenci wydają więcej pieniędzy na żywność przed Bożym Narodzeniem niż przed Wielkanocą, ponieważ bardziej celebrują zimowe święta. Czteroosobowa rodzina wyda średnio ok. 800-1200 zł na samą żywność, nie licząc np. prezentów na „zajączka” czy alkoholu. Artykuły spożywcze cały czas drożeją i Polacy muszą się do tego dostosować.
Ekspert zaznaczył, że w marcu br., według pobieżnych szacunków GUS, żywność i napoje bezalkoholowe podrożały rok do roku o 6,7 proc. Zbliżone dane pokazuje cykliczny raport „Indeks cen w sklepach detalicznych” UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. – Do tego w sklepach ma być mniej promocji niż rok temu – zaznaczał Biegaj.
Święta w duchu zero waste
Sieci handlowe, które namawiają nas, że wielkanocną atmosferę stworzymy dzięki nowej zastawie w kurczaki, robią to oczywiście dla zysków. Można jednak zachować balans między tworzeniem świątecznej aury i zakupami, a odpoczynkiem oraz minimalizmem.
Dla wielu wciąż ważna jest tradycja. Młodsze pokolenia coraz częściej ją przełamują i dopasowują do własnych preferencji oraz smaków. Trudno przygotowywać żur na wędzonce i białej kiełbasie, gdy nie je się mięsa. – To, że dana zupa jest symbolem Świąt, nie oznacza, że nasi goście preferują tego typu dania – uzmysławia Agnieszka Maniewska, aktywistka Foodsharing Wrocław i założycielka Dzielnika Wrocławskiego. – Warto zrobić rozeznanie, co będą jedli nasi goście lub osoby, do których my idziemy.
Nasze rozmówczynie zwracały uwagę na liczne zalety zastępowania plastikowych ozdób tymi naturalnymi. Warto korzystać z tego, co już mamy w domu. Zamiast kupowania nowych rzeczy, dobrze mieć pudełko trwałych ozdób i przerabiać je według uznania.
– Nie ma sensu każdego roku kupować nowych ozdób (pytanie też czy są one w ogóle konieczne). Jeśli bardzo chcemy udekorować stół, niech będą to ozdoby roślinne – mówiła pytana przez SmogLab Kądziołka.
Jej zdanie podziela Agnieszka Maniewska. – Wystarczy uciąć kilka gałązek dzikiej śliwy czy wiśni lub forsycji i wstawić je do wazonu. To naprawdę pięknie udekoruje świąteczny stół bez obciążenia dla planety.
Wielkanoc budżetowa i bez przemęczenia?
To realne, gdy zastosujemy się do kilku wskazówek:
- Przejrzenie zamrażarki, lodówki i szafek,
- Jadłospis dopasowany do preferencji,
- Dobra lista zakupów i trzymanie się jej,
- Uzgodnione święta składkowe,
- Użycie warzyw z bulionu do sałatki, zupy krem, pasty czy gofrów wytrawnych,
- Dzielenie się świątecznymi potrawami na wynos,
- Oddanie świeżego jedzenia, które nam zostało, do lodówek foodsharingowych,
- Przygotowanie ozdób z kilku gałązek kwitnących właśnie drzew lub własnoręczne malowanie jaj,
- Uświadomienie sobie, że rodzinna atmosfera to nie wystrój, a relacje.
– Zawsze powtarzam, że świąteczny czas powinniśmy przeznaczać na spotkania z ludźmi, na których nam zależy i odpoczynek, a nie pracę w kuchni czy zakupy – radzi Kądziołka. – Minimalistyczne podejście rozumiem jako kolorowe, bo ugotowane np. w cebuli jajka, odrobinę bukszpanu przy talerzu czy kwiaty – podpowiada.
–
Zdjęcie tytułowe: Emilia_Baczynska/pixabay
Wpis pochodzi ze strony SmogLab.
Dodaj komentarz